fot. jadwiga.eu |
Niedawno pisałam o papce do cery trądzikowej firmy Jadwiga, którą dostałam do przetestowania dzięki współpracy z portalem Uroda i Zdrowie. W paczce znalazł się również inny produkt tej firmy, czyli żel oczyszczający do cery suchej i wrażliwej. Mam cerę mieszaną ze skłonnością do przetłuszczania w strefie T i przesuszania na policzkach i bardzo rzadko sięgam po produkty adresowane do posiadaczek suchej skóry. Najwyraźniej jednak unikałam ich niesłusznie, bo odpowiednie nawilżanie w moim przypadku reguluje wydzielanie sebum i normalizuje stan cery.
Według producenta "żel przeznaczony jest do mycia cery suchej, wrażliwej i dojrzałej. Dzięki zawartości wyciągu z dzikiej róży, żel wzmacnia naczynka krwionośne, łagodzi podrażnienia, nawilża i regeneruje skórę. Przywraca równowagę hydrolipidową, wygładza i odżywia. Dzięki dużej zawartości witaminy C ma właściwości tonizujące i odświeżające." Dlatego wydaje mi się, że wskazanie na opakowaniu jest nieco mylne. Moim zdaniem produkt ten sprawdzi się w pielęgnacji każdego rodzaju skóry, w tym suchej i wrażliwej, dla której z założenia jest przeznaczony, ale nie tylko. Przecież każdy rodzaj cery potrzebuje nawilżenia, każdemu przyda się regeneracja, odżywienie i wygładzenie, a już właściwości tonizujące i odświeżające są cechami najbardziej pożądanymi u kosmetyków do cery mieszanej i tłustej.
Produkt jest bezbarwny, bezzapachowy i ma dosyć rzadką konsystencję. Zamknięty jest w białej, plastikowej butelce z wygodną pompką. Bez problemu można wycisnąć na dłoń dowolną ilość żelu, nawet jeśli ma to być ostrożnie odmierzona, niewielka kropla. Butelka ma przyjemną szatę graficzną - osobiście bardzo lubię taki prosty styl opakowań, bez nadmiaru zdjęć, obrazków czy sloganów reklamowych.
Moim największym zaskoczeniem było to, że żel zupełnie nie szczypie w oczy, nawet, jeśli przypadkiem do nich spłynie w większej ilości. Moje oczy są dosyć wrażliwe, ale nie pojawiło się żadne pieczenie, zaczerwienienie ani suchość, czyli żadna z reakcji, z którymi miałam do czynienia w przypadku innych żeli oczyszczających.
Kosmetyk nie tworzy piany tylko lekką białą emulsję, która delikatnie oczyszcza i zmiękcza skórę. Miękkość i wygładzenie są odczuwalne natychmiast. Nie zaobserwowałam wpływu na znikanie podrażnień, bo niezależnie od produktów myjących używam też zawsze kremów i maseczek, więc trudno to ocenić. Jestem jednak skłonna uwierzyć producentowi na słowo, bo zawartość wyciągu z dzikiej róży jest gwarantem dobrego działania tego żelu.
Produkt nie radzi sobie ze zmywaniem mocniejszego, a zwłaszcza wodoodpornego makijażu, jeśli użyjemy w tym celu wyłącznie własnych dłoni. Nic w tym zresztą dziwnego, bo żelu oczyszczającego powinno się używać po uprzednim demakijażu. Jeśli jednak macie pod ręką ściereczkę z mikrofibry lub chociaż zwykłe bawełniane waciki, efekty na tym polu są całkiem dobre.
Cena żelu to 30 zł za 200 ml. Czy warto? Moim zdaniem tak, bo chociaż używam produktu od ponad dwóch tygodni dwa, a czasem i trzy razy dziennie, to ubytek w opakowaniu jest bardzo niewielki. Co prawda nieprzejrzyste opakowanie utrudnia podglądanie, ile żelu zostało, ale jego ciężar pozwala to określić całkiem dobrze.
zainteresowałaś mnie tymi produktami, chyba sobie coś sprawię z tej firmy :)
OdpowiedzUsuńnie dostałam go do testów, ale jestem tego produktu bardzo ciekawa. :)
OdpowiedzUsuńplanuje zamówić papkę, więc może skuszę się i na to :)
OdpowiedzUsuń