Od czasu do czasu lubię sięgnąć po mikstury robione w domu, z naturalnych składników. Dzisiaj robiłam akurat jedną z moich ulubionych masek do włosów, więc wrzucam na gorąco :)
Potrzebne będą: bardzo dojrzały banan, duża łyżka miodu, dwie miseczki, widelec, łyżka, sitko
Banana rozgniatamy widelcem, a potem przecieramy przez sitko i mieszamy z miodem. Przecieranie jest konieczne, w przeciwnym razie zostaną grudki, które bardzo trudno jest spłukać z włosów.
Gotowa maska jest dosyć płynna, ma gładką konsystencję, a w dotyku sprawia wrażenie lekko tłustej.
Taka ilość maski spokojnie wystarczy na pokrycie włosów średniej długości. Nakłada się ją na mokre, umyte włosy i wmasowuje lekko w skórę. Mikstura jest na tyle rzadka, że może lekko spływać z głowy, więc ja zazwyczaj robię to w wannie.
Zostawiam na 15 - 20 minut, a po tym czasie dokładnie spłukuję i zmywam resztki szamponem. O dziwo włosy po jej użyciu są "piszczące". Myślę, że miód delikatnie usuwa z włosów reszty silikonów, pianek, lakierów itp. Z tego samego powodu można mieć małe problemy z rozczesaniem - ja po prostu czeszę się dopiero po wyschnięciu włosów, albo używam małej ilości jedwabiu. Maska jest bardzo odżywcza, wygładza włosy i sprawia, że po wyschnięciu są błyszczące i miłe w dotyku.
KOniecznie muszę wypróbować! Brzmi i wyglada bardzo zachęcająco :)
OdpowiedzUsuńSkoro jest odżywcza to musze wypróbować,bo widze,że nie ma z tym zbyt dużo zachodu :)
OdpowiedzUsuńmnie by było szkoda banana :P jednak wolę gotowce choć przepis ciekawy
OdpowiedzUsuńBardzo ciekawy przepis :) Muszę spróbować
OdpowiedzUsuńBardzo fajny blog
Zapraszam do siebie wolnej chwili :)