wtorek, 25 października 2011

Derma roller - wyniki miesięcznych testów + zapowiedź

Miesiąc temu zapowiedziałam, że będę regularnie testować rolkę Derma Roller, żeby móc podzielić się z Wami spostrzeżeniami na temat efektów. Tamtą notkę znajdziecie tutaj.
Używałam jej co trzy dni. Producent zaleca, żeby każde miejsce na twarzy (lub innym miejscu ciała) "rolować" dziesięć razy w każdym kierunku - pionowo, poziomo i na ukos. Świadomość, że to dziesiątki igieł nie jest najprzyjemniejsza, ale da się przeżyć - starałam się po prostu o tym nie myśleć i używać Derma Rollera w takim tempie, żeby każdy "zabieg" szybko mieć za sobą, a jednocześnie masować skórę dokładnie. Samo używanie rolki nie boli, a przynajmniej nie mocno. Mnie bolały tylko próby rolowania grzbietu nosa, gdzie skóra jest bardzo napięta. Po zabiegu cera była zaczerwieniona, rozgrzana i trochę podrażniona. Żeby nieco załagodzić ten efekt, stosowałam krem Dream Cream firmy LUSH. Celowo nie używałam po nakłuwaniu żadnego serum ani specjalistycznych kremów, bo moim celem było sprawdzenie, czy rzeczywiście zgodnie z obietnicami producenta, Derma Roller korzystnie wpływa na stan skóry bez żadnych wspomagaczy.
I, niestety, klapa... Owszem, skóra była odrobinę bardziej napięta, bo dziurki umożliwiają głębsze przenikanie kosmetyku i w tym przypadku to chyba Dream Cream "odwalił" większość roboty. Całą resztą obietnic można sobie ewentualnie wytapetować łazienkę. Przebarwienia nie znikają, blizny nie wyrównują się, a po miesiącu stosowania nie widzę żadnych spektakularnych efektów, świadczących o działaniu tego wynalazku. Owszem, moja cera jest w coraz lepszym stanie, ale raczej za sprawą kosmetyków azjatyckich i innych ostatnio testowanych, o których pisałam w poprzednich notkach. Natomiast sam Derma Roller cudów u mnie nie zdziałał. Może nie jestem podatna na nakłuwanie, może igły mojej wersji są za krótkie, a może jestem przypadkiem beznadziejnym ;) Moim zdaniem rolka może się przydać w pielęgnacji ale tylko tym osobom, których skóra z jakichś powodów nie radzi sobie z wchłanianiem kosmetyków w takim stopniu, w jakim jest to wskazane. Pozostałym rozważającym zakup - odradzam - szkoda pieniędzy.

Przez kolejny miesiąc na tapet biorę tonik z kwasami AHA / BHA 10% z Biochemii Urody i mam nadzieję, że w tym przypadku obietnice zawarte w opisie produktu się spełnią. Na relację zapraszam pod koniec listopada :)

8 komentarzy:

  1. ja jestem bardzo zadowolona z toniku AHA/BHA z BU. Ciekawa jestem Twojej opinii :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Ciekawa jestem Twojej opinii o tym toniku .
    Rozważam złożenie zamówienia na biochemii urody i myślę co by tam zamówić ; )

    OdpowiedzUsuń
  3. No no no, jestem ciekawa Twojej recenzji tonika ;) Pozdrawiam i zapraszam do mnie w wolnej chwili ;)

    OdpowiedzUsuń
  4. Szkoda że nie zadziałało, zawsze to wydane pieniądze

    OdpowiedzUsuń
  5. Witaj, też praktykuję z Derma Rollerem :) Mam trochę inne zdanie na ten temat. Zapraszam do mnie, bo stopniowo o nie zaczynam opisywać :))) Oczywiści dołączam do listy członkowskiej :D buziaki :)

    OdpowiedzUsuń
  6. A ja jestem zadowolona z dermarollera, z tym, ze zaczelam uzywac ze swiadomosica, ze naklucia bez odpowiedniego kosmetyku tylko troche moga pomoc. Skora ma za zadanie chronic czlowieka przed wplywem srodowiska, kosmetyki tak naprawde wnikaja w ulamku procenta do skory wlasciwej a dermaroller ma za zadanie otworzyc droge dla dermokosmetyku. Nie odwazylabym sie nakladac jakiegos kremu z codziennej pielegnacji po rolce, to wazne zeby kosmetyki byly bez parabenow. Efekty sa, tyle ze chetnym polecam zakup dobrego dermarollera od sprawdzonego producenta a nie chinszczyzny na allegro i odpowiednich kosmetykow. Warto poczytac na ten temat cos wiecej zanim sie zdecydujecie.

    OdpowiedzUsuń
  7. Co to znaczy :jakis do codziennej pilegnacji???ja to tylko bez parabenow takich nie ma nie ludz sie malenka ,ze to co pisza to tak jest i jeszcze jedno wszystkie ale to wszystkie derma rollery sa azjatyckie,te z Londynu tez tyle ,ze duzo drozsze i tu macie poczucie spelnienia w wydanej kasie.

    OdpowiedzUsuń
  8. A mi derma roller zlikwidowal rozstepy. Tyle ze używanie go bez kosmetyków to głupota i strata czasu - cos jak mycie włosów sama woda, trochę pomaga ale to nie to

    OdpowiedzUsuń