Nie mogłam się oprzeć, zmyłam wczorajszy wzorek i pobawiłam się lakierami od nowa. Siedzi mi w głowie tyle kombinacji kolorystycznych, że pewnie będzie ich więcej. Jak zacznę Was zamęczać, to krzyczcie ;) Nałożyłam warstwę bazy i utrwalacza 2 w 1 Sally Hansen, złoty podkład, gradient w złocie i czerwieni nakładany pacynką do cieni, a na koniec czarny i biały lakier metodą water marble. Wszystkie lakiery, których użyłam to Constance Carroll i tak będzie jeszcze dłuuuuugo, bo mam ich sporo do zużycia :) Kolory nieco przekłamane (lakier ok, tylko dłonie wyszły bardziej różowe), bo jak wychodzę z domu jest jeszcze ciemno, a jak wracam to jest już ciemno (fuj) i z konieczności robię zdjęcia przy sztucznym świetle.
Bardzo ładne:) Czekam na więcej:)
OdpowiedzUsuńPrześlicznie, też bym chciała tak umieć :)
OdpowiedzUsuńdzięki :)
OdpowiedzUsuńzoila, na pewno umiesz, tylko jeszcze o tym nie wiesz :) ja mam dwie lewe ręce do malowania, ale to serio jest bardzo łatwa metoda - polecam filmiki "water marble" na youtube
nie no coś pięknego,ja też chce tak;)
OdpowiedzUsuńŚlicznie wyszło.. Ja jeszcze water marble nie próbowałam ale cały czas się czaję ;)
OdpowiedzUsuńSuper:) ja próbowałam tej metody ale nic sensownego mi nie wychodziło, pewnie coś robiłam źle
OdpowiedzUsuńfajne połączenie kolorów ;)
OdpowiedzUsuńNaprawde fajnie wychodzą Ci te wzorki :):)
OdpowiedzUsuńJejuuuuu, rewelacja!!! Próbowałam kiedyś tej metody, ale kiepsko, bardzo kiepsko mi szło. Nijak tych maziajów nie mogłam zrobić w rozlanych lakierach :o A te Twoje jak z bajki... Idealne!
OdpowiedzUsuńśliczny ten wzorek, mimo że normalnie, prawdę mówiąc, nie cierpię wzorków na paznokciach. No ale ten jest klasa, naprawdę.
OdpowiedzUsuńŚwietnie Ci to wyszło! Ja się przymierzam do tej metody, ale chyba jestem zbyt leniwa... i to taka brudna metoda, że ciągle to odkładam ;)
OdpowiedzUsuń