niedziela, 19 lutego 2012

Włochaty post - przerywnik, czyli męskie spojrzenie na pielęgnację włosów

Przed chwilą mój mąż wynurzył się z łazienki nieco oszołomiony:

On: Po dzisiejszej kąpieli mam dwa spostrzeżenia?
Ja: Jakie?
On: Po pierwsze, muszę się ostrzyc. Po drugie, muszę sobie kupić jakiś normalny szampon.
Ja (widząc oczyma duszy pełen asortyment łazienkowy): Szampon?!
On: No tak! Bo tam są same mydła, jakieś cuda, dzikie kaktusy i inne! Najnormalniejszy z tego wszystkiego był ten z propolisem opisany grażdanką, jak mi się udało to po rosyjsku rozszyfrować.
Ja: Wszystkich możesz używać, ale najbardziej będzie ci pasował Dabur z cytryną i jogurtem.
On (powątpiewająco): Mhm, a zmywać mam go pewnie jakimś olejkiem z chińskiego cytrynowca...

Iiii tam, faceci są dziwni :P

21 komentarzy:

  1. tak tak, przecież zawsze ze wszystkim przesadzamy, wydziwiamy i na cholerę nam tego tyle :D

    OdpowiedzUsuń
  2. Ja pitolę, boska riposta Twojego faceta w ostatnim zdaniu!!! :-D Mój to tylko gada o cięciu, ale o odpowiedniej pielęgnacji już nie pomyśli.

    OdpowiedzUsuń
  3. Ja mojego zachęciłam zapachem do szamponów w kostce. A że i działanie się spodobało.. I tak poszło, że teraz jego cześć rodziny też złożyła zamówienie na takie fajne szampony :-)
    Ale nie powiem, Tż jakiś czas temu się opierał takiej idei (zwłaszcza widząc cenę lusha), ale po zobaczeniu działania, wydajności i przyjemności użycia wszystko mu się odmieniło

    OdpowiedzUsuń
  4. Świetne poczucie humoru ma Twój mężczyzna :) Lubię takie sarkastyczne poczucie humoru.

    OdpowiedzUsuń
  5. Faceci są z nami biedni :) Tyle tych kosmetyków, a facetowi wystarczyłaby jakaś 1/25 tego :D

    OdpowiedzUsuń
  6. Dobra rozmowa:D
    btw zostałaś otagowana, zapraszam http://mart91.blogspot.com/2012/02/tag-5-kosmetycznych-rzeczy-ktorych.html

    OdpowiedzUsuń
  7. hahah, typowy facet:D:D

    Pozdrawiam i zapraszam do mnie
    http://cherrylassie.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  8. Heh, mój facet ciągle pyta po co mi tyle tego "dziadostwa" :))

    OdpowiedzUsuń
  9. Masz naprawdę fajnego męża :D

    Cuda i dzikie kaktusy... :D

    OdpowiedzUsuń
  10. oj są dziwni choć mój nawet słucha moich kosmetycznych wywodów z zainteresowaniem :)

    OdpowiedzUsuń
  11. Ostatnia wypowiedź mnie naprawdę rozbawiła :D Dla mojego M najważniejsze żeby było dużo piany hehe reszta się nie liczy ;D

    OdpowiedzUsuń
  12. aż się uśmiechnęłam, ostatnie zdanie wymiata ;D

    OdpowiedzUsuń
  13. He he, dobre :) Odkąd żona kupiła Alterę "Granatapfel"... bez silikonów, ponoć wegańską czy cuś, ogólnie ach!, i echt ;), to wow ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. no żeby mnie facet kusił jeszcze jednym szamponem to już jest skandal :P

      Usuń