Kilka miesięcy temu pisałam o siarkowym kremie, który urządził mi na twarzy przysłowiową jesień średniowiecza. Bardzo długo szukałam czegoś, co pozwoli mi przywrócić cerę do normalnego stanu. W końcu kupiłam butelkę srebra koloidalnego, bez większych nadziei na poprawę - raczej na zasadzie "tonący brzytwy się chwyta".
![]() |
fot. www.bio-medica.pl |
Używam srebra od półtora miesiąca i mogę powiedzieć, że ten czas z nawiązką wystarczy, żeby okrzyknąć ten środek moim hitem wszech czasów. Nigdy i nic wcześniej nie zadziałało na mnie tak błyskawicznie i na tyle różnych sposobów, o czym za chwilę.
Na początek trochę teorii od producenta. Srebro Ag100 firmy Bio Medica to podobno jedyne takie srebro dopuszczone do sprzedaży w aptekach. Jest rodzajem naturalnego antybiotyku, ponieważ w ciągu 6 minut niszczy 650 (!!!) chorobotwórczych szczepów bakterii, nie niszcząc przy tym naturalnej flory bakteryjnej organizmu. Dotychczas nie stwierdzono, by mikroorganizmy uodparniały się na działanie srebra, jak to czasem ma miejsce przy typowych antybiotykach. Dodatkowo spectrum działania srebra jest naprawdę olbrzymie, ponieważ można je stosować zarówno zewnętrznie jak i wewnętrznie, na zmiany skórne, przeziębienia, katar, kaszel, infekcje bakteryjne i dla uodpornienia organizmu.
Zaczęłam od stosowania zewnętrznego - przemywałam twarz wacikiem nasączonym srebrem przed zastosowaniem kremu na noc. Na pierwsze efekty czekałam i czekałam... całe trzy dni ;) Byłam przygotowana na długą i beznadziejną walkę, a tymczasem trzeciego dnia rano przecierałam oczy ze zdumienia - wszelkie zmiany potraktowane srebrem goją się niemal w oczach, podrażnienia znikają, pryszcze nie ośmielają się nawet pojawiać. Zaczęłam stosować przemywanie dwa razy dziennie, a dodatkowo raz na jakiś czas używam srebra zamiast wody do różnego rodzaju maseczek z glinek. Teraz walczę już tylko z przebarwieniami po całej akcji, ale tu pomoże niezawodny korund, o którym też kiedyś pisałam.
Zachęcona efektami stosowania zewnętrznego, chciałam wypróbować srebro także wewnętrznie. "Stety" lub niestety szybko przydarzyła się ku temu okazja, bo po kilku dniach w słońcu, upałach po 34 stopni i klimatyzacji na zmianę, obudziłam się z bardzo bolącym gardłem i praktycznie bez głosu. JEDNA duża łyżka srebra pomogła - sama nie wierzę, że to piszę. Ból minął w ciągu mniej więcej pół godziny, a głos wrócił mniej więcej w tym samym czasie. Kilka dni potem pojawił się "poklimatyzacyjny" katar ale i jemu srebro dało radę w dwa dni - wystarczyło je kilka razy dziennie zakraplać do obu dziurek nosa.
Szczerze wątpię, czy jeszcze kiedyś trafię na środek równie uniwersalny jak ten niepozorny płyn, który wygląda i smakuje jak zwykła woda. Kosztuje 30 zł z groszami za butelkę 300 ml, ale jest bardzo wydajny - minęło półtora miesiąca, a zostało mi jeszcze ponad pół butelki, chociaż wcale nie oszczędzałam. Na dzień dzisiejszy mam ochotę postawić srebru pomnik w mojej łazience i oby tak zostało :)
Ja też w zeszłym roku zaczęłam używać sreberko. Nie podziałało zewnętrznie, ale pite regularnie zdecydowanie wzmocniło odporność. Należy jednak pamiętać, że nie można tego cudu łykać dłuższy czas bez przerwy, gdyż może doprowadzić do...trwałej zmiany koloru skóry na niebieski!
OdpowiedzUsuń:O
UsuńNa pewno nie :) Srebro, a bardziej jego cząsteczki koloidalne, nie wpływają na zmiany koloru, bo nie zachodzą takowe reakcje w organizmie. Stosowane jednak w skupiska bakterii uniemożliwia ich rozrost. Takie wynalazki dodawane są do płynow czyszcząco dezynfekucjących w szpitalach, coby żadne paciorkowce ani inne się nie rozmnażały.
Usuńhttp://pl.wikipedia.org/wiki/Argyria
Usuńnie wiedziałam że srebro tak działa!
OdpowiedzUsuńO, zaciekawiłaś mnie, a to można kupić w każdej aptece czy gdzie?
OdpowiedzUsuńMyślę, że w każdej aptece, ale pewnie najtaniej wychodzi na allegro - są dostępne różne pojemności
Usuńbardzo ciekawi mnie to srebro:-)
OdpowiedzUsuńtrzeba uważać ze stosowaniem wewnętrznym za względu na trawłe przebarwienie skóry, od szarego do niebieskawego
OdpowiedzUsuńnie wiem czy czytałaś:
Usuńhttp://www.powrotdonatury.net.pl/czytelnia/Apteka%20natury%20-%20ksi%C4%85%C5%BCki/Srebro%20koloidalne%20-%20rewolucja.pdf/download.html
trzeba 3,5 grama zeby to mieć!!! Musiałabyś kilka naszyjników jeść co dziennie!!
Pewnie dobre bylo do dezynfekcji pędzli hmmmm
OdpowiedzUsuńOd jakiegoś czasu w mojej poczekalni "wisi" tonik ze srebrem. Odkładałam zakup, bo jednak jest ciut kosztowny, ale po Twojej recenzji widzę, że warto zainwestować, bo działa :)
OdpowiedzUsuńprzyznam, ze pierwszy raz słysze w ogole o tym srebrze..i przyznam, że kusisz i to bardzo:) ja obecnie stosuję mydło siarkowe- jestem zadowolona, chcoc chyba pomalu przestaje na mnie działac..a czytając właściwości tego srebra-jestem zachwycona;)
OdpowiedzUsuńzapraszam do mnie na bloga vanillasky910.blogspot.com - wlasnie zaczynam przygode z blogowaniem i jest małe rozdanie na start :)
ja oczywiście dołączam do Twoich subskrybentów.
pozdrawiam:)
również piłam srebro, tata zakupił :D poprawiło się moje samopoczucie i odporność :)
OdpowiedzUsuńnigdy o tym nie słyszałam a brzmi bardzo zachęcająco :)
OdpowiedzUsuńtym bardziej cieszę się z testów ;)
OdpowiedzUsuńja wiem co to znaczy to srebro koloidalne. NIE MA OSOBY która by powiedziała na niego coś złego. Ja sam to tak:
OdpowiedzUsuńdowiedziałem się co mnie uczula
lepiej czuję smaki zapachy
czuję się w ogóle bardziej inteligentny
śmieje się z przeziębień bakcyli grzybów pleśni śmieję się prosto w twarz
skóra moja :D hehe bajka
zapachy? nogi pachy usta żołądek? gdzie one poznikały? :D zużyłem jednak tego dość dużo bo buteleczkę w ciągu tygodnia, bo dawałem też tego do butów i do czapki na głowę itd.
jednak wrażenie niezapomniane, dawno sie tak dobrze nie czułem. Kawa jedzenie wszystko smakuje inaczej. Życzę zdrowia!
Chcę potwierdzić komentarz powyżej - srebro koloidalne rzeczywiście działa! Od kiedy pomogło mi z problemami skórnymi polecam je wszystkim znajomym - naprawdę warto!
OdpowiedzUsuń