sobota, 9 lutego 2013

Farbowanie po koloryzacji henną

Od kilku lat używam henny, ale trochę mnie "zmęczył" mały wybór kolorów i to, że prawie każda 100% naturalna (z wyjątkiem czerni, której nie testowałam) daje na moich brązowych włosach jedynie miedziany połysk - słabszy, lub mocniejszy, ale nie jest to nadal efekt, do jakiego dążę. Nawet Khadi z amlą i jatrophą, czyli henna w założeniu typowo czerwona, nie dała rady.
Dlatego dzisiaj po miesięcznym odczekaniu postanowiłam nałożyć farbę chemiczną, w kolorze ciemnej czerwonej porzeczki.
Naczytałam się na forach wielu sprzecznych opinii, a oto 3 powtarzające się najczęściej:
1. Nie należy farbować włosów farbą dopóki nie odrosną po hennowaniu, bo wyjdą zielone
2. J.w. - nie farbować, ale dlatego, że nie będzie efektu, bo henna na stałe zamyka łuski włosów i pigmenty nie mają jak wniknąć do środka
3. Farbować, bo wszystko będzie ok.

Zaryzykowałam - zdjęć nie ma, bo nie ma też żadnego efektu. Serio, ani na mokrych ani na suchych włosach nie widzę żadnej, najmniejszej różnicy. Nie jest to z pewnością kwestia doboru farby, bo tej serii używałam z powodzeniem kilka lat temu i zawsze byłam zadowolona.
Wychodzi na to, że zadziałała u mnie opcja nr 2, a że nie mam zamiaru póki co ścinać włosów, jestem chyba skazana na w miarę grzeczną kolorystykę ;) 
Z jednej strony nie żałuję, bo henna daje moim włosom wysoki połysk i bardzo wzmacnia, ale z drugiej - chciałoby się czasem czegoś nowego. 
Jeśli macie namiar na jakąś naprawdę rrrrrrrudą albo czerwoną hennę, bardzo proszę, podzielcie się.
Jestem też ciekawa opinii tych z Was, które próby takiego farbowania podjęły - pochwalcie / pożalcie się, jak Wam wyszło ;)

A na koniec, taka ciekawostka - kilka lat temu, zanim zaczęłam używać henny, moje włosy były jak gąbka - nasiąkały wodą bardzo mocno przy każdym myciu i suszenie bardzo się dłużyło. Teraz wystarczą 2 - 3 minuty suszarką albo godzina naturalnego suszenia i po problemie - moim zdaniem świadczy to o tym, że henna rzeczywiście zamyka łuski włosa, uniemożliwiając dostanie się wody wgłąb. Przy tym nie zauważyłam żadnego przesuszenia, elektryzowania itp. Zaobserwowałyście coś podobnego?

6 komentarzy:

  1. Ja właśnie od dłuższego czasu chcę przejść na farbowanie henna ale coś mi to nie wychodzi. Kompletnie nie wiem jak się do tego zabrać :/

    OdpowiedzUsuń
  2. jestem marchewą i cieszy mnie to
    rozjaśniłam włosy trzema kąpielami rozjaśniającymi
    i nałożyłam hennę khadi red
    idealność koloru aż mnie poraża :D

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. obawiałam się, czy po barwieniu włosów henną rozjaśniacz nie podziała, ale jak widać efekt jest :)
      cierpliwości i powodzenia :)

      Usuń
  3. Ja się zastanawiam nad farbowaniem henną, ale nie mogę się przełamać :)

    OdpowiedzUsuń
  4. Nakładałam Khadi red na brązowe włosy, były kasztanowe. Użyłam kąpieli rozjaśniającej na hennie żeby zejść do rudości. Kolor był na tyle śliczny i rudy, że nie hennowałam do pojawienia się znacznych odrostów. Na kondycji nie ucierpiały.
    Teraz używam Henny BAQ dostępnej na allegro u pole_henny. Intensywniejsza od khadi, a połowę tańsza. No i miejsce i data zbioru jest znana (a to ma znaczenie).
    Jeśli męczy Cię ciemny kolor- polecam kąpiel rozjaśniającą. :) Mogę wstawić zdjęcie przed i po (oraz po nałożeniu henny BAQ).
    Jeśli już farba- użyłam na same odrosty (nie miałam jak zamówić henny, a ważny dzień tuż tuż) Delii rudej, za 6zł dostępna w Rossmanie. Na koniec przeciągnęłam po długości i ślicznie złapało.

    OdpowiedzUsuń
  5. dzięki za rady odnośnie kąpieli rozjaśniających, dziewczyny :) pomogły :D

    OdpowiedzUsuń