sobota, 29 grudnia 2012

Domowa odżywka bez spłukiwania

Prawie rok temu pisałam, że postanowiłam zmiksować sobie coś w rodzaju odżywki do włosów ze składników ze sklepu Zrób Sobie Krem. Chyba najwyższy czas napisać coś o efektach stosowania.

Skład to keratyna 3%, mleczko pszczele w glicerynie 3%, elastyna 3%, konserwant FEOG 1% (dzięki niemu trzymam odżywkę w łazience a nie w lodówce i nie przejmuję się tym, ile czasu mam na zużycie buteleczki) i woda destylowana 90%. Dodałam jeszcze kilka kropli olejku eterycznego z grapefruita, mam więc 101% odżywki ;) Przechowuję ją w buteleczce z pompką z Rossmanna - znajdziecie tam pojemniki podróżne różnego rodzaju. Niestety nie ma butelek z atomizerem, a na pewno byłyby do tego celu jeszcze lepsze.
Wszystkie użyte składniki (poza konserwantem, którego rola jest oczywista) mają za zadanie wzmocnienie włosów, uelastycznienie ich, ochronę przed działaniem czynników atmosferycznych a przede wszystkim głębokie nawilżenie. 

Płyn jest zupełnie rzadki i w wersji podstawowej ma raczej
dziwaczny zapach ze względu na obecność keratyny. Mi ten smrodek wybitnie nie przypadł do gustu, ale olejek eteryczny maskuje go na szczęście bardzo skutecznie.

Stosuję go na różne sposoby i z różną regularnością, czasem codziennie, a czasem jak mi się przypomni. Niezależnie od tego, czy spryskuję wilgotne czy suche włosy, nie obciąża ich. Ułatwia rozczesywanie włosów rozczochranych po nocy i ujarzmianie naelektryzowanych i puszących się, co przydaje się zwłaszcza teraz, w sezonie kaloryferowo - czapkowym. 
Nie mogę ocenić jednoznacznie jego wpływu na kondycję mojej czupryny, bo dobry stan zawdzięczam też hennie, odpowiednim szamponom i szczotce TT (nadal nie wiem czy ją lubię czy nie, ale nadal używam tylko jej :P), ale w porównaniu do innych odżywek bez spłukiwania, które czasem zostawiały mi na głowie coś, co wyglądało jak hełm niemyty od tygodnia, jest naprawdę przyjemna. Duży plus za element aromaterapeutyczny, bo można ją wyczarować w zupełnie dowolnym zapachu.

5 komentarzy:

  1. element aromaterapeutyczny jest istotny :)

    OdpowiedzUsuń
  2. No i masz pewność, że nie ma w niej neipotrzebnje tony śmieci :) To już wybitna przewaga nad sklepowymi odżywkami i mi taka wystarczy ;)

    OdpowiedzUsuń
  3. Na moje włosy nawet 1 kropla na 1 l keratyy robi szopę:(

    OdpowiedzUsuń
  4. jaki prosty przepis a jaki ciekawy, coś lista zakupowa do ZSK mi się chyba powi8ększy ;)

    OdpowiedzUsuń