Ten krem trafił do mnie w pierwszej edycji Blogboxa, czyli stosunkowo dawno temu. Sensownie mogę go opisać dopiero teraz, bo zanim nie nastały upały nie odczuwałam potrzeby regularnego stosowania jakichkolwiek kosmetyków tego typu. W lecie im jest cieplej, tym częściej myję ręce z jednego prostego powodu - na nadgarstkach znajdują się tak zwane punkty ognia czyli miejsca, w których skóra jest stosunkowo cienka, a żyły umiejscowione dosyć płytko. Dlatego polewanie zimną wodą nadgarstków pozwala na ochłodzenie całego ciała. Częsty kontakt z wodą wodociągową = sucha skóra, więc przypomniałam sobie o tym prezencie czekającym na swą kolej w głębi szafki.
Palm Springs firmy Bomb Cosmetics to krem stworzony na bazie masła shea, z dodatkiem oleju winogronowego i słonecznikowego, oraz esencji geranium i rozmarynu. Przyznam, że w życiu bym nie zgadła tego "na węch", bo kosmetyk pachnie raczej owocowo, chociaż ciężko by mi go było porównać do jakiegokolwiek znanego mi owocu - to słodki, ale nie mdlący zapach, który długo utrzymuje się na skórze.
Konsystencja jest taka, jaką lubię - coś pomiędzy gęstym mleczkiem a nieprzezroczystym żelem, więc wchłania się szybko, a na skórze pozostaje przyjemny, nietłusty film nadający dłoniom gładkość. Przypuszczam, że za ten efekt odpowiada obecna w składzie gliceryna. Osobiście nie przepadam za tym składnikiem w kremach do twarzy, ale od szyi w dół mi nie przeszkadza :)
Krem ma uroczą, różową barwę i kolorystycznie dodane opakowanie, co jest bardzo przyjemnym estetycznym akcentem. Samo pudełko również przypadło mi do gustu, ponieważ nie jest zakręcane, tylko z wieczkiem "na wcisk", więc zamyka się bezproblemowo i szybko nawet mokrymi rękami, a zamknięcie jest na tyle szczelne, że nawet w podróży pudełko nie powinno sprawiać żadnych kłopotów.
Ogólnie to miła alternatywa dla powszechnie znanej i reklamowanej na blogach Ziai z kozim mlekiem, w dodatku nawilża na zdecydowanie dłużej. Znacie inne kosmetyki tej firmy?
pierwszy raz widze;), ale wygląda zachęcająco!
OdpowiedzUsuńCiekawie brzmi to, co napisałaś :) Nie znam produktu ale widzę, że warto poszukać.
OdpowiedzUsuńpierwszy raz widze;)
OdpowiedzUsuńNie znam firmy a krem wygląda ciekawie, muszę się bliżej zainteresować :)
OdpowiedzUsuńWygląda zachęcająco :))
OdpowiedzUsuńZapraszam do siebie www.shellmua.blogspot.com
Urocze opakowanie :) Na YT oglądałam opinie o tych kosmetykach i były pozytywne :)
OdpowiedzUsuńFirme znam ale dopiero planuje pierwsze zakupy i się zdecydować nie mogę.
OdpowiedzUsuńkuzynka pozwoliła mi go użyć (jakiś czas temu) i niesamowicie nawilżył moje dłonie
OdpowiedzUsuńjest bardzo dobry, nie uczula
OdpowiedzUsuńHm, całkiem całkiem. Można dostać 200g za 40 zł.
OdpowiedzUsuń"(...) uroczą, różową barwę"? Przecież to się wyklucza :D
OdpowiedzUsuń