Piszę notkę na gorąco, bo jestem pod wrażeniem odkrycia, na jakie właśnie wpadłam ;)
Kto ma małe dzieci, ten wie, na jak wiele sposobów dziecko może przyozdobić własną garderobę dodatkowymi wzorkami ;) U nas akurat pojawiły się plamy z trawy i ziemi na kolanach cienkich, jasnych rajstop. 10 minut temu wyjęłam je z pralki i cóż - proszek i zwykły odplamiacz "znanej firmy" nie dały rady. Przyznam się, że byłam bliska ich wyrzucenia ale zahaczyłam wzrokiem o kupiony kilka dni temu płyn micelarny Be Beauty z Biedronki.
Wystarczyła odrobina nalana na plamę (tyle, co zwykle leję na wacik w celach kosmetycznych), chwila tarcia aż do lekkiego spienienia i wypłukanie - po plamie nie ma śladu, a z pewnością taki płyn, nawet źle wypłukany, jest bezpieczniejszy dla skóry niż chemiczny odplamiacz.
Pierwsze pytanie mojego męża po obejrzeniu efektów brzmiało: "i dlaczego oni wycofują go ze sprzedaży??" - odpowiedzi nie znam, ale zapas zrobię. Przypuszczam, że inne micele działają tak samo, więc polecam przetestowanie sposobu :)