Postanowiłam ostatnio, że nie będę kupować żadnych nowych kosmetyków, dopóki nie zużyję w całości chociaż kilku już otwartych. Szafki łazienkowe błagają o litość, a szampony, żele, balsamy i inne różności czekają w kolejce.
(No dobrze, kupię lakier bezbarwny, bo się skończył, ale ciiiiiicho, to się nie liczy, no nie?)
Podzieliłam się moimi planami z mężem
On: A masz w tej szafie jakieś mazidła wyszczuplające?
Ja: Mam, nawet kilka, a co?
On: A to działa?
Ja: Poniekąd, to znaczy napina skórę i jakoś ogólnie poprawia wygląd, a czemu pytasz?
On: To jak masz za dużo to daj mi jedno. Zużyję ci i będziesz sobie mogła kupić coś nowego.
Ja: Serio?
On (z pełną powagą): Serio, widzisz, jak ja się dla ciebie poświęcam?
Nie pisałam nigdy postów związanych z Projektem Denko (dla niewtajemniczonych - publikowanie listy i zdjęć zużytych produktów) ale muszę się pochwalić, że nawet z okazji wiosny nie dopadł mnie szał zakupowy, czego i Wam życzę :)
Echhh mi też zewsząd wysypują się kosmetyki :D Wytrwałości w postanowieniu i fajnego masz męża :)))
OdpowiedzUsuńTwój mąż to debeściak! :D Chce wysmuklić brzuszek na wiosnę? ;)
OdpowiedzUsuńMężczyźni wiedzą, jak o nas zadbać (na swój sposób);)
Mój powiedział, że w moim przypadku Projekt Denko polega na oglądaniu od spodu denka nowo kupionych kosmetyków :)
OdpowiedzUsuńHehe :D Mój by się tak nie poświęcił ;)
OdpowiedzUsuńMój też nie :(
Usuńwytrwałości, mój by się tak nie poświęcił nie lubi smarowideł co rok staczam bój o krem z filtrem na ryby
OdpowiedzUsuńMnie dopadł na BU i azjatyckie kosmetyki...
OdpowiedzUsuńSłodziak z tego Twojego męża :D
OdpowiedzUsuńMój mi tylko pomaga zużywać żele pod prysznic i szampony hehe
OdpowiedzUsuńJakie poświęcenie ;))) A ja szaleję z zakupami, a co tam ;)
OdpowiedzUsuń:D Ahhh.. faceci ;)
OdpowiedzUsuńmój też się dla mnie poświęca i czasem mi coś podkrada ;)
OdpowiedzUsuńWow, super masz męża. Mój ukochany az tak się dl amnie nie poświęca :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam
ruda
Ale poświęcenie ; ooo !
OdpowiedzUsuńOczywiście, że lakier się nie liczy, ponieważ lakierów nigdy za wiele ! :)
Pozdrawiam
Bardzo modoba mi się sposób w jaki piszesz, recenzujesz i opowiadasz.
OdpowiedzUsuńBędę wpadać częściej, jeśli pozwolisz. :)
+ dodaję do obserwowanych
:*